Ten tydzień był nieco nudniejszy, a to dlatego że u Natalii była kuzynka i nie mogłyśmy ze sobą spędzać czasu.
W piątek ustaliłyśmy aby zrobić piknik, więc tak też zrobiłyśmy. Pojechałyśmy do Natalii na działkę i tam spędziłyśmy całe popołudnie.
Sobotę spędziłyśmy u mnie na pieczeniu łososia ze szpinakiem w cieście francuskim.
Niedziela była już bardziej weselsza, bo wybrałyśmy się na dyskotekę :) Do niedawna nie przepadałyśmy za tego typu miejscami, zwłaszcza ze względu na muzykę, ale ostatnio przekonałyśmy się i mam nadzieję że będziemy jeździć częściej! :) Tym bardziej że przyszłą niedziele zaplanowałyśmy tak samo :)
Natomiast od poniedziałku jak już wspomniałam powiewało nudą, widziałam się tylko z Olą i najczęściej coś piekłyśmy/gotowałyśmy a potem oglądałyśmy filmy.
Dopiero dzisiaj zobaczyłyśmy się już wszystkie TRZY :) Najpierw oczywiście trajkotałyśmy jakąś dobrą godzinę o wszystkim, dopiero potem postanowiłyśmy zrobić ciasto.
Łapcie moje dwie wspaniałe Panie które udało mi się uchwycić na pikniku :)